CZUWAJ!

To właśnie dziś mija 77 lat od jednego z najtragiczniejszych dni w historii miasta. Przyjrzyjmy się więc, jak doszło do tego, iż w boju o małe miasteczko na Górnym Śląsku, starły się Armia Czerwona i Wehrmacht.

Okres okupacji hitlerowskiej na Śląsku

Po tragicznej Kampani Wrześniowej 1939 roku, polski obszar Śląska został włączony bezpośrednio do III Rzeszy, a na jego terenie sformowano tak zwaną Rejencję Katowicką (z niem. Regierungsbezirk Kattowitz). Pierwszy gauleiter’em został działacz partyjny Josef Wagner. Na Śląsku, tak jak i na innych terytoriach okupowanych sporządzano tzw. volkslistę, a więc niemiecką listę narodowościową. Każdy z Górnoślązaków musiał wypełnić stosowną ankietę, na podstawie której urzędnik państwowy przypisywał go do konkretnej kategorii. Były to między innymi:

Kategoria 1 – Volksdeutscher – osoby narodowości niemieckiej, aktywne politycznie, działające na rzecz III Rzeszy w okresie międzywojennym.

Kategoria 2 – Deutschstämmige – osoby przyznające się do narodowości niemieckiej, posługujące się na co dzień językiem niemieckim, kultywujące kulturę niemiecką, zachowujące się biernie.

Kategoria 3 – Eingedeutschte – osoby autochtoniczne, uważane przez Niemców za częściowo spolonizowane (Górnoślązacy, Kaszubi, Mazurzy) oraz Polacy niemieckiego pochodzenia (osoby pozostające w związkach małżeńskich z Niemcami).

Posiadana kategoria miała wpływ m. in. na ilość przydzielonej żywności, stopień trudności w znalezieniu pracy, etc.

Na terenie Rejencji działały organy partyjne NSDAP oraz związane z nimi organizacje – np. Hitlerjugend. Jeden z biwaków/obozów tejże, miał miejsce również nad żorskim stawem Śmieszek, a młodociani bojownicy w brunatnych koszulach i krótkich spodenkach rozkopali grób przedwojennego burmistrza miasta – Bonifacego Bałdyka.

Teren przemysłowy Górnego Śląska zaopatrywał III Rzeszę w takie materiały jak stal i węgiel, właśnie dlatego z biegiem lat stał się jednym z celów alianckich nalotów. Szczególnie, że to właśnie tutaj ewakuowano część zakładów z Zagłębia Ruhry, a więc głównego niemieckiego okręgu przemysłowego. Bomby spadały również na Żory, gdyż znajdował się tutaj węzeł kolejowy oraz fabryka Sohrauer Eisenwerk. Warto wspomnieć, że okupacyjnym landrat’em miasta, był Anton Jaschke, który rezydował w willi Hearinga (dzisiejsze Muzeum Miejskie).

Nadchodzi czerwony kolos

Od czerwca do sierpnia 1944 roku wojska radzieckie wykonały skok wynoszący ok. 700 km w ramach Operacji Bagration i stanęły na linii Wisły. Górny Śląsk stał się obszarem przyfrontowym, zrobiło się gorąco. Administracja niemiecka, na czele z ówczesnym gauleiter’em Rejencji Katowickiej – Fritz’em Bracht’em, sporządziła kilka planów ewakuacyjnych. Powołano również do życia śląskie oddziały Volkssturm’u – oddziały pospolitego ruszenia, przedstawiające znikomą wartość bojową i uzbrojone głównie w tanie granatniki przeciwpancerne typu panzerfaust. Ponadto, na wschodnich krańcach Górnego Śląska, zaczęto przygotowywać linię umocnień, łączącą się z Mięrzyrzeckim Rejonem Umocnionym (z niem. Ostwall), która w teorii miała zatrzymać Armię Czerwoną. Coraz częściej padała złowroga nazwa Festung Oberschlesien (Twierdza Górny Śląsk). W tym okresie wzmożono przymusowy pobór do armii niemieckiej, czyli Wehrmacht’u. Taki los spotkał wiele tysięcy mieszkańców Śląska, nawet tych, którzy nie podpisali volkslisty.

Okres od sierpnia 1944 do stycznia 1945 roku upłynął więc na gorączkowych przygotowaniach do obrony.

Wojska radzieckie podchodzą pod miasto

RKKA (od. Rabocze Krastjanskaja Krasnaja Armija, czyli Robotniczo Chłopska Armia Czerwona) potrzeba było aż 3 miesięcy, żeby poprawić wydłużające się linie zaopatrzeniowe i zebrać odpowiednio dużo ludzi oraz sprzętu, aby ruszyć z Operacją Wiślańsko-Odrzańską, zwaną potocznie Ofensywą Zimową.  Rozkaz do ataku padł 12 stycznia 1945 roku. Postępy Armii Czerwonej na Śląsku były porażające. Na nic zdały się budowane w pośpiechu umocnienia. Wojska Radzieckie obeszły je od północy i północnego-wschodu. 17 Armia, która przyjęła na siebie zadanie obrony tego obszaru musiała wycofać się na linię Odry, aby uniknąć zamknięcia w kotle. Ten sprytny manewr dowództwa RKKA nazwano „Złotymi Wrotami” .

Niemcom pozostawiono tylko wąską gardziel na linii Katowice-Mikołów-Żory, przez którą mogli pierzchać. Chaos organizacyjny był ogromny. Nowo formowane jednostki często nosiły wyłącznie nazwy swoich tymczasowych dowódców. Inne ulegały całkowitemu rozbiciu.

W tej sytuacji wdrożono wszystkie plany ewakuacyjne, włącznie z planem „Amerika”, mającym na celu przeniesienie wszystkich więźniów obozów koncentracyjnych i jeńców do innych obozów w głebi Rzeszy, aby ich dalej „eksploatować” w formie taniej siły roboczej. Rozkazem Komendanta KL Auchwitz Ernsta Schmausera rozpoczęto ewakuację całego obozu koncentracyjnego w dniach 17-18 stycznia. W dniach 19-20.01.1945, długa kolumna wychudzonych, skąpo ubranych ludzi przeszła również przez nasze miasto. Dla wielu z nich, wędrówka zakończyła się właśnie tutaj, o czym przypomina nam chociażby nazwa ulicy Męczenników Oświęcimskich oraz zbiorowa mogiła na cmentarzu parafialnym. Dziś te dramatyczne wydarzenia znamy pod nazwą „marsz śmierci”.

Do dnia 27 stycznia zdobyte zostały takie miasta jak Katowice, Gliwice czy Bytom. Tego samego dnia wyzwolono więźniów pozostałych w KL Auschwitz. Widoki, które zastali żołnierze radzieccy napełniły ich wręcz zwierzęcą żądzą mordu, co miało się odbić niestety również na mieszkańcach Żor.

Tego samego dnia czołówki RKKA dotarły na skraj miasta, a dwa dni później dołączyły do nich główne siły 100 Dywizji Piechoty z 60 Armii. Próbowano wziąć Żory z marszu, co jednakże się nie udało. Zdobyto natomiast dzielnice na północ od rzeki Rudy, czyli Kleszczówkę i Kleszczów. W lutym pod miasto dotarły jednostki wchodzące w skład 38 Armii 4 Frontu Ukraińskiego, wykonującego w tym czasie Operację Morawsko-Ostrawską. W ten sposób linia frontu, którą stanowiły Ruda i nasyp kolejowy biegnący od Pszczyny, przez Żory do Rybnika, ustabilizowała się na ponad miesiąc.

Między gwiazdą a hakynkrojcem

Sytuacja w mieście podzielonym linią frontu, mówiąc kolokwialnie, nie była ciekawa. Mieszkańcy, którzy nie opuścili miasta w styczniu, musieli się ukrywać w piwnicach, aby nie zginąć od kul, lub bomb, które gęsto spadały na miasto. W dniu 5 lutego, Niemcy ogłosili ewakuację miasta do Morawskiej Ostrawy. W między czasie miał również miejsce exodus ludności z dzielnic zajętych przez RKKA. Brakowało żywności, wody, ponadto był siarczysty mróz. Z kilku tysięcy mieszkańców, w Żorach pozostało kilkaset osób chowających się po piwnicach. Sytuacja obrońców miasta była jeszcze gorsza, a morale nie należało do szczególnie wysokich.

Po stronie radzieckiej zaś, żołnierze ryli okopy i kopali ziemianki. Ich pozostałości dalej pozostają niemymi świadkami tamtych zdarzeń, pochowanymi w żorskich lasach. Miały miejsca miejsca liczne rabunki z opuszczonych domów, a wiele z nich służyło jako stajnie. W pamięci osób, które przeżyły luty i marzec w Żorach, saldaty RKKA zapisali się jako brudni, kradnący co popadnie, przesadnie agresywni gwałciciele o mongolskich rysach twarzy.

Miasto było systematycznie równane z ziemią przez naloty i ostrzał artyleryjski.

II faza Operacji Morawsko-Ostrawskiej

24 marca, po kilku tygodniach stagnacji wywołanej „niedostatecznymi środkami bojowymi”, wznowiono ofensywę. Przyjrzyjmy się więc mapie taktycznej i jednostkom biorącym udział w boju o miasto.

Tłumaczenia nazw rosyjskich:

A. Zorau – Żory

B. Kliszczow – Kleszczów

C. Kliszczowka – Kleszczówka

D. Glawnyj Udar – Główne Uderzenie

RKKA

Generał pułkownik Kirył Siemionowicz Moskalenko

Jednostki wchodzące w skład 4 Frontu Ukraińskiego, generała armii Iwana Jefimowicza Pietrowa:

38 Armia pod dowództwem generała pułkownika Kiryłła Siemionowicza Moskalenki, a z niej:

1. 126 Lekki Górski Korpus Strzelców (126 лгск):

1.a. 31 Górska Brygada Piechoty (31 гсбр)

1.b. 32 Górska Brygada Piechoty (32 гсбр)

1.c. 72 Górska Brygada Piechoty (72 гсбр)

2. 95 Korpus Piechoty – (95 ск):

2.a. 351 Dywizja Piechoty (351сд)

2.b. 2 Dywizja Powietrzno-Desantowa Gwardii (2гв.вдд)

2.c. 271 Dywizja Piechoty (271сд)

3. Brygada Pancerna Gwardii (5 Гв. тб)

4. 1 Czechosłowacka Samodzielna Brygada Pancerna, pod dowództwem ppłk.Vladimira Janko.

Łącznie:

9270 żołnierzy

1093 karabiny maszynowe

727 dział i moździerzy

94 czołgi i działa samobieżne.

WEHRMACHT

Generał porucznik Paul Scheuerpflug

Jednostki wchodzące w skład Grupy Armi „Środek”, feldmarszałka Ferdinand’a Schörner’a:

17 Armia pod dowództwem generała piechoty Friedrich’a Schulz’a, a z niej:

5. 68 Dywizja Strzelców (68 ID), dowodzi generał porucznik Paul Scheuerpflug.

Oraz żołnierze z rozbitej 712 Dywizji Strzelców i 911 Batalionu Ochronnego.

Konkretna ilość ludzi i sprzętu nie jest znana. W dzienniku bojowym 38 Armii, szacowano siły wroga na:

850 żołnierzy

100 karabinów maszynowych

87 dział i moździerzy

30 czołgów i dział samobieżnych.

 

Przebieg bitwy

 1. „W Żorach 10:15 zaczęło się przygotowanie artyleryjskie, na niebie pojawiły się pociski rakietowe wystrzeliwane z katiusz przy charakterystycznym gwiździe. W tej samej sekundzie odezwały się działa. Przez pierwsze 10 minut nawałę ogniową prowadzono na przedni skraj obrony nieprzyjaciela, po czym przeniesiono ogień na centrum miasta, które pogrążyło się w dymie i płomieniach. Na niebie pojawiły się bombowce, aby dopełnić dzieła zniszczenia. Przedni skraj był atakowany przez szturmowe samoloty IŁ2. Ogień artylerii i samoloty całkowicie zneutralizowały punkty ogniowe na przednim skraju obrony.

Radziecka piechota, czołgi i działa samobieżne zaczęły przedzierać się przez rzekę i rozsypany przez ogień artylerii nasyp kolejowy. Przełamanie frontu na tym odcinku miało nastąpić na linii wzgórze 249.0 – Kleszczów. Czyli musiało to być w okolicy Kleszczówka – Śmieszek – Pszczyńska. Wiadomo, że atakujące od tej strony oddziały po wyparciu Niemców z miasta napotkały opór na zachodnich jego skrajach.

Po przełamaniu obrony pojazdy, działa, czołgi, piechota i zaopatrzenie w tym cysterny z paliwem nagle znalazły się w mieście wszystkie naraz i sparaliżowało to ruch do tego stopnia, że nawet generałowie mieli biedę się przedostawać między punktami dowodzenia. Na pewno kolumny podążały dzisiejszą ulicą Męczenników Oświęcimskich. (…)

Wiadomo, że został przerzucony most na Szczejkowickiej w miejscu lub okolicy wysadzonego przez Niemców starego mostu. Oddziały atakujące na tym odcinku przy dużych stratach i z wielkim trudem dotarły za ledwie do Kłokocina. Czyli kilka kilometrów od pozycji wyjściowych.

Dużo więcej informacji istnieje na temat natarcia przez Baranowice – Osiny. Tam właśnie były przeznaczone największe siły i jak się okazało, tam właśnie wróg stawiał zacięty opór. Od tej strony napierała 1 Czechosłowacka Samodzielna Brygada Pancerna dowodzona przez mjr. Vladimíra Janko, który już w przeszłości bywał w tych okolicach. Załoga ta swój stan w bitwie o Żory po raz pierwszy wystawiła w całości. Posiadali ponad 50 sztuk nowoczesnych czołgów T-34-85, około 10 sztuk starszych modeli T-34-76 i do tego kilka lub jedno działo samobieżne, plus lekkie czołgi.

Całość była podzielona na trzy bataliony czołgów (bcz) batalion to około 20 maszyn, podzielonych na kompanie czołgów (kcz). Około 10 szt. Kompanie były podzielone na plutony czołgów (pcz) po kilka sztuk. Do tego formacje zaplecza technicznego, zwiadowcze, łączności, saperów. Całość była Samodzielną brygadą, więc można powiedzieć, że wszystko, co potrzebne mieli u siebie i mogli działać sami. W tym czasie byli jednak częścią (podlegali) 38 Armii, która bez Czechosłowackiej brygady miałaby niewiele broni pancernej.

Czechosłowacka brygada wyruszyła, gdy na miasto spadały już pociski. Kolumna czołgów (..) wyruszyła szosą przez Suszec i Rudziczkę, by zaraz za tą wsią skręcić na południowy zachód. Dwa pierwsze bataliony podążały przez Dąbie i na granicy Kleszczowa z Baranowicami napotkania pierwsze utrudnienia, mianowicie okazało się, że mostek na niewielkiej w tym miejscu Rudzie jest za słaby, aby utrzymać 30-tonowe maszyny. Trzeba było go wzmocnić, poza tym kilkanaście maszyn ugrzęzło w błocie i część czołgów musiała zająć się wyciąganie kolegów. Tak właśnie został zmarnowany efekt 40-minutowej nawały artyleryjskiej i Niemcy mieli czas na usposobienie się do zaistniałej sytuacji. Piechota bez wsparcia czołgów nie ruszyła na tym odcinku, czekali.

Spóźnione czołgi po pokonaniu rzeczki i nasypu kolejowego zaczęły wdzierać się od północy do Baranowic. Tutaj najbardziej poszalał 2 Batalion, z którego 3kcz ruszyła w stronę Warszowic i zajęła południowe Baranowice. 4kcz podążyła ulicą Zamkową (dzisiejszą ul. Owocową) wzięła udział w zdobywaniu folwarku „Wałachówka” w którym umocniło się silne komando niemieckie uzbrojone w panzerfausty i granatniki ppanc. Folwark zdobyto przy stracie czołgu i śmierci oficera Vaclawa Trumy. Z tej kompani pierwszy pluton, którego dowódcą był Stěpan Vajda ruszył w kierunku Bajerówki. Ta osoba jeszcze tego samego dnia została dowódcą całej 4kcz, po obrażeniach, jakich doznał por. Bohumil Polański.  Z tego batalionu (2bcz) na tym etapie walki stracił życie dowódcą jednego z czołgów. Wychylił się z wieży i został trafiony w serce nazwisko jego Josef Mrazek. Niemcy zaciekle bronili się także na terenie zabudowań „Hupkówki” co uniemożliwiało szybkie rozwinięcie natarcia.

Jeśli chodzi o 1 Batalion, to wiemy, że po otrzymaniu informacji o Niemcach umocnionych w zabudowaniach koloni boryńsko-krzyżowickiej, ruszył w ten kierunek 1 pluton z 2kcz i 3pluton z 1kcz. Wystrzelono 180 pocisków w kierunku tej koloni, obrońcy mimo strat nie opuścili stanowisk. Pozostałe czołgi tego batalionu tak jak 4kcz obrały kierunek Górne Osiny. Te, które się zakopały też. Po zdobyciu Osin 1 i 2 bcz dotarły do trasy Żory – Borynia, gdzie znalazły się pod silnym ostrzałem. Ogień nieprzyjaciela był prowadzony z okolic Ławczoka w wyniku ostrzału 2 czołgi zostały wyłączone z walki, na trasie były ustawione przeszkody ppanc.

Około 18:00 oba bataliony dotarły na skraj Ławczoka gdzie dołączyły do nich pozostałe maszyny, które utknęły wcześniej w błocie. Natarcie wstrzymano w nocy zwiadowcy z 1CSSBP wykryli obecność nieprzyjaciela w lesie co stanowiło zagrożenie dla czołgów na postoju. Wróg jednak żadnych akcji nie przeprowadzał poza wycofaniem się. Wobec zaistniałej sytuacji saperzy nocą mogli zająć się usuwaniem przeszkód przeciw czołgowych i naprawą mostków na potokach, ponieważ były zniszczone.

A co z 3 Batalionem? Żródła podają, że został on włączony do walki później niż reszta brygady. Dowódcą tego batalionu był kpt. Emanuel Šrámek a jego zastępcą Lumír Písarský, który w książce „Pod Żnakiem Białego Lwa” opowiada, że jego batalion brał udział w zdobywaniu stacji kolejowej w Żorach.

Chodziło pewnie o stację w Baranowicach. Następny ruch podaje Pan Z. Orlik. W jego publikacjach można odczytać się, że 3bcz skierował swe uderzenie z Bajerówki w stronę Rogoźnej gdzie znalazł się pod ostrzałem z tej wsi, będąc od niej na południe. Dodatkowo ostrzał na ten batalion był prowadzony z lasu na zachodzie. Drogi broniły oddziały uzbrojone w broń ppanc. Z lasu ogień prowadziły dwa czołgi i działo pancerne. Wobec znalezienia się w ogniu krzyżowym 3bcz musiał ponieść straty. Zniszczone tutaj zostały dwa czołgi. Podjęto próbę zmiany kierunku natarcia na Rój, ale bez rezultatu. Niemcy i Rój mieli świetnie obstawiony, ponieważ blisko w Świerklanach znajduje się ważne skrzyżowanie dróg. W tym czasie brygada straciła dwunastu mężczyzn i sześć maszyn. Pięć z nich, jednak udało się naprawić.

Tak właśnie zakończyła się tak skrupulatnie przygotowana ofensywa. Nie zdobyto Wodzisławia nie zdobyto nawet Rogoźnej. Nocą z 24 na 25 marca 1945 Niemcy opuścili zajmowane stanowiska koloni boryńsko-krzyżowickiej. Z Rogoźnej i Roju wycofali się do Świerklan” 

Wo alle straßen enden…

Miasto zostało wyzwolone po ponad 4 latach hitlerowskiej okupacji. Tylko jakim kosztem?

Od stycznia do kwietnia 1945 roku, od bomb, kul, głodu i zimna zmarło ponad 60 mieszkańców miasta.

80% zabudowy przedwojennej zabudowy miejskiej zostało przekształcone w ruiny, co daje nam wiele tysięcy ton gruzu. Żory można więc zaliczyć do czołówki najbardziej zniszczonych miast w trakcie II WŚ.

Obecnie ok. 206 ciał żołnierzy radziecki, poległych w boju o miasto spoczywa w zbiorowych mogiłach na cmentarzu w Pszczynie.

NIGDY WIĘCEJ WOJNY

Powojenna odbudowa

Po przejściu frontu, mieszkańcy zaczeli stopniowo powracać do swoich domostw. Wielu z nich nie miało jednak do czego. Rozpoczęła się mozolna odbudowa miasta, które powstało jak feniks z popiołów. Swój udział mieli w tym również harcerze. Powojenny hufcowy żorski – hm. Tadeusz Szarowicz zobowiązał się do odpracowania przez harcerzy 10 000 godzin na rzecz odgruzowywania Żor.

Źródła:

1. Opis bitwy pochodzi z artykułu Miasto Żory w 1945 https://ciekawaokolica.blogspot.com/2017/03/miasto-zory-w-1945.html

Pozostała część artykułu powstała w oparciu o takie źródła, jak:

J. Delowicz – Żory, ludzie i wydarzenia

R. Kaczmarek – Górny Śląsk podczas II Wojny Światowej

www.wikipedia.org

www.pamyat-naroda.ru

www.pobeda.elar.ru

Większość użytych zdjęć pochodzi archiwum Muzeum Miejskiego w Żorach.